Magiczny region północnej Polski, którym są Mazury skrywa tajemnicę powstania pewnego niezwykłego obiektu. W Rapie – wsi położonej niedaleko Obwodu Kaliningradzkiego wybudowana została niewielkich rozmiarów piramida, która pełni funkcję grobowca pruskiej rodziny von Fahrenheid. Turystów w ten zakątek przyciąga niezwykła forma budowli oraz historia z nią związana. Co kryje się za pojawieniem się niecodziennego obiektu i co można znaleźć w jego wnętrzu? Wybierzmy się w podróż szlakiem turystów, odwiedzających piramidę w Rapie.
Polska piramida na Mazurach
Angerapp, czyli dzisiejsza Rapa została w XVIII wieku wykupiona z rąk właściciela Christopha von Rap przez ród Fahrenheid, którego członkowie w pobliżu niej wybudowali swoją posiadłość – pałac w Bejnunach. Ten wybudowany obiekt stanowił architektoniczną perłę regionu Mazur, a dodatkowo umieszczonych w nim było wiele słynnych dzieł sztuki światowej sławy artystów, między innymi: Rafaela, Rubensa czy nawet Leonarda da Vinci. Rodzina Farenheidów to byli ludzie uczeni i zamożni, którzy w czasie swojego życia odbywali wiele podróży po Europie i innych państwach świata, a szczególnie interesowała ich kultura Egiptu. Zafascynowali tamtejszym budownictwem oraz starożytnymi ideami, wśród których najbardziej pochłonęła ich idea wiecznego życia, postanowili wybudować rodzinny grobowiec – znaną piramidę na Mazurach. Historia powstania obiektu niestety wiąże się z nieszczęśliwą historią. W czasach życia rodziny, w 1811 roku panowała epidemia szkarlatyny, na którą zmarła trzyletnia córeczka barona Fryderyka Henryka von Farenheida – Ninnette, której w myśl egipskich założeń zlecił wybudowanie kaplicy, nad którą wznosi się piramida. Jego działaniom przyświecał cel ochrony ciała córeczki i zapewnienia jej nieśmiertelności. Pochowane zwłoki zostały odpowiednio zabalsamowane i złożone we wnętrzach wybudowanej polskiej piramidy.
Piramida powstała w odległości około 5 kilometrów od posiadłości rodu Farenheidów, z projektu Bartela Thorwaldsena, na początku XIX wieku. Poza ciałem młodej dziewczynki, pochowano tam z czasem inne ciała członków rodziny. Łącznie znajdują się tam zwłoki siedmiu osób, w tym jedno należące do głowy rodu, złożone w kaplicy jako ostatnie w 1849 roku oraz dwa należące do dzieci. Lata I i II Wojny Światowej przyczyniły się do dewastacji grobowca przez Rosjan, w skutek czego zostały pootwierane trumny, a spoczywającym w nich ciałom pourywano głowy i niektóre części ciała. Dopiero po publikacji informacji dotyczących piramidy, w pierwszych latach XXI wieku, zabezpieczono wszystkie wejścia do grobowca, by okazać zmarłym należyty szacunek podczas licznych odwiedzin turystów. Podobnie w czasie wojen zniszczony został pałac i dwór należący do rodziny, z którego w dniu dzisiejszym zostały jedynie zarośnięte ruiny. Niesamowite jest to, że mimo ulokowania obiektu na terenie podmokłym, schowane tam zwłoki są doskonale zmumifikowane, czemu mogły przysłużyć się odpowiednie warunki budowy i umiejscowienia piramidy.
Jak dojechać do Piramidy w Rapie?
Polska piramida znajduje się tuż przy granicy z Rosją – w pobliżu Obwodu Kaliningradzkiego, w odległości około 9 kilometrów od pobliskiej miejscowości Banie Mazurskie. Nie tak łatwo ją znaleźć, gdyż obiekt znajduje się w środku lasu. Nie ma możliwości dojechać na miejsce bezpośrednio samochodem i należy zostawić pojazd na jednym z okolicznych parkingów, które pobierają niewielkie opłaty za parking lub świadczą tę usługę „co łaska”. Następnie tuż przed Rapą, należy odbić w jedną z bocznych dróżek głównej szosy. Powinna pojawić się gruntowa, dość błotnista droga o długości kilkuset metrów, która zaprowadzi odwiedzających pod budynek samej kaplicy. Według historycznych podań miejscowych, dawniej wzdłuż ciągnącej się do piramidy grobli ustawione były rzeźby jednego z królewskich kamieniarzy. Zwiedzanie obiektu jest bezpłatne. W związku z bliskim położeniem zabytkowej piramidy blisko granicy z Rosją, warto wyłączyć telefon lub włączyć usługę roamingu, aby uniknąć dodatkowych opłat, gdyż często odbierany w tym miejscu sygnał silniejszy jest ze strony granicy. Wybierając się w podróż do tego magicznego miejsca, warto zwiedzić także obfitujące w piękne krajobrazy okolice, które w tej stronie Polski są piękne i na obszarze Krainy Węgorapy tworzą niezwykłe rzeczne meandry.
Grobowiec rodu von Fahrenheit
W związku z tym, że rodzina która zamieszkiwała tę ziemię należała do zamożnych rodów, przygotowanie projektu zlecono jednemu ze światowej klasy artystów – rzeźbiarzy, Bertelowi Thorvaldsenowi, który obecnie może być znany z wykonania warszawskich pomników – Mikołaja Kopernika i Ks. Józefa Poniatowskiego, a także projektu grobowca jednego z rzymskich papieży – Piusa VII. Obiekt kaplicy z piramidą jest wysoki na około 16 metrów, o podstawie na kształt kwadratu. Zbudowany został z polnego kamienia i wykończony przy użyciu czerwonej cegły. Spoczywają w nim ciała siedmiu członków rodu Farenheid. Pod koniec XIX wieku zamieszkująca pałac w Bejnunach rodzina, sprzedała swój majątek i wyprowadziła się, oddając tym samym los grobowca w zapomnienie.
Klątwa rodu Farenheid
Z grobowcem Farenheid wiążą się także niepokojące historie, które często określane są jako klątwa zmarłych, których zwłoki znajdują się w kaplicy. Niewątpliwe pochowanych ciał nie należy w żaden sposób dewastować, a jak pokazuje historia sytuacje takie miały miejsce zarówno w roku 1914 oraz 1945. Jedno ze starszych podań, pochodzące z 1923 roku również dowodzi o bezczeszczeniu pochowanych ciał. Podobno rozprzestrzeniająca się zaraza doprowadziła do wyginięcia hodowli bydła sąsiednich mieszkańców, którzy w odwecie postanowili włamać się do grobowca i odciąć głowy spoczywających tam szkieletów. Według miejscowych w czasach, które nastąpiły po wojnie używano odciętych głów do grania w piłkę lub zdobiono nimi pomieszczenia. Jednego z profanatorów, który chwalił się posiadaną częścią szkieletu, pochodzącą z piramidy spotkał los śmierci, gdyż tydzień od tego momentu jego ciała zawisło na drzewie, znajdującym się tuż przy piramidzie na Mazurach.
Ponadto podczas badań przeprowadzanych na zmumifikowanych ciałach, odkryto w ich wnętrzach kropidlaka złocistego – rodzaj pleśni, który potrafi wytwarzać toksynę, atakującą układ oddechowy i nerwowy, zaburza funkcjonowanie wątroby oraz prowadzi do zapalenia kości. Niektórzy oznajmiali, że widzieli wyłaniające się w wnętrza kaplicy widma, które straszyły napotkane w okolicy zwierzęta oraz miejscowych. Jak było naprawdę – trudno powiedzieć, choć historia potrafi być zaskakująca. Wybierając się w to tajemnicze miejsce na mazurskiej wsi, warto pamiętać o uszanowaniu obiektu, w którym spoczywają ciała zmarłych tutejszej ziemi.
Typowa piramida egipska a Piramida w Rapie – architektura
Z ciekawostek na temat wybudowanej na Mazurach piramidy wiadomo tyle, że została wykonana z niezwykłą starannością, na kształt budowli znanych w Egipcie – w szczególności Piramidy Cheopsa. Celem powstania zwieńczonej ostrym wierzchołkiem piramidy była ochrona i mumifikacja zwłok. Stworzenie warunków, umożliwiających zaistnienie tego procesu mogło wynikać z odpowiedniego nachylenia ścian grobowca. Kąt pochylenia ścian zewnętrznych wynosi 68-79⁰, natomiast mierząc od wewnątrz, wartość ta wynosi 51-52⁰ – dokładnie tyle samo, jak w piramidach Egiptu. Ponadto podstawa zbudowana jest tak jak w znanych piramidach na planie kwadratu o długości boku 10,4m Umieszczając w ścianach piramidy wentylacyjne otwory, zastosowano technikę niczym z egipskich grobowców, gdyż takie kanały służą odpowiedniej wentylacji umieszczonych wewnątrz zwłok.
Miejsce mocy na Mazurach
Badacze podają, że wybór miejsca, na którym powstała piramida nie był przypadkowy, a teren ten odznacza się występowaniem wzmożonej pozytywnej energii pochodzącej z Ziemi i kosmosu. Dodatkowo, wzmocnieniu przepływających energii służy odpowiedni kształt piramidy oraz wykonanie jej podstawy z kamienia polnego. Czyżby te działania były zamierzone już na etapie budowy przez Farenheidów? Potwierdzona została informacja, że we wsi Rapa przecinają się trzy linie potężnego promieniowania, które dają początek tajemniczemu miejscu mocy. Jedna z nich wytyczona jest od Kowna do Karlsruhe – jednego z europejskich magicznych miejsc związanych z energią, a dwie następne łączą: Instambuł i Piramidy w Gizie oraz Piramidę w Rapie i szwedzki Findhorn i Królewiec – jedne ze znanych miejsc mocy. O dziwo, wszelkie owady: komary czy muszki omijają to miejsce.
Czy piramida w Rapie skrywa jeszcze jakieś tajemnice?
Przekazywano wiele legend odnośnie tego, że podziemia piramidy skrywają kosztowności, które zamożna rodzina ukryła w ziemi, zabezpieczając w ten sposób swój skarb. Pierwsze badania nad umiejscowieniem piramidy i tym terenem nie wykluczały takich okoliczności, zakładając że może pod nią znajdować się częściowo zasypane pomieszczenie, gdyż pracujący na tym terenie archeolodzy odbierali sygnał informujący o takiej możliwości. Uznaje się, że w tym celu też wielu śmiałków odważyło się wejść do grobowca i zdewastować jego powierzchnię, by odnaleźć ukryte kosztowności. Nie mniej jednak w trakcie badań elektrooporowych wykluczono obecność podziemnego pomieszczenia, co jak uważano – ograniczy występowanie zniszczeń i ataków poszukiwaczy skarbów.
Renowacja Piramidy w Rapie
Pod koniec XX wieku, wewnątrz polskiej piramidy uporządkowano porozrzucane zwłoki i części szkieletu, umieszczając je ponownie w trumnach na płaskim podłożu. Następnie zamurowano wszystkie wejścia, które prowadziły do środka, by zabezpieczyć los zmarłych przed atakiem dewastujących turystów, a w celu oglądu i zapewnienia odpowiedniej wentylacji zostawiono jedynie trzy małe otwory zabezpieczone kratami. Obiekt przeszedł także generalny remont, nad którym prace zakończyły się w listopadzie 2018 roku. Z Funduszu Leśnego uzyskano dofinansowanie, które pozwoliło na oczyszczenie i odbudowę ścian wewnętrznych, dachu, elewacji oraz wnętrza, a także poprawę odchylającego się wierzchołka budowli, by przywrócić mu pierwotny wygląd i pion. Ostatecznie, po zakończeniu naprawczych prac obiekt został wpisany na listę polskich zabytków i od tego czasu jest coraz chętniej odwiedzany przez ciekawych skrywanej tajemnicy turystów.