Dolina Baryczy to prawdziwy raj dla wielbicieli natury. Bogactwo tutejszej przyrody tworzy unikatowy w skali kraju ekosystem. Ten zakątek Polski polubią miłośnicy wycieczek pieszych, rowerowych i kajakowych. Zapraszamy do Doliny Baryczy, miejsca, niezwykłej harmonii człowieka z naturą.
Dolina Baryczy – informacje
Barycz to rzeka w południowo-zachodniej Polsce, płynąca przez województwo wielkopolskie i dolnośląskie. Początek bierze w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego, wpadając po 139 km do Odry koło wsi Wyszanowa na Dolnym Śląsku. Rzeka Barycz jest centralnym punktem roztaczającego się wokół niej ekosystemu bagien, łąk, stawów i lasów. Całość tworzy jeden z najpiękniejszych zakątków Polski – Dolinę Baryczy.
Dolina Baryczy położona jest w dwóch kotlinach – Milickiej (Odolanowskiej) i Żmigrodzkiej. Cechą charakterystyczną jest rzadki w skali świata bieg Baryczy i ukształtowanie powierzchni stworzone w okresie ostatniego zlodowacenia. Główna rzeka doliny ma bowiem dwa ujścia. Jedno idzie na zachód, do Odry, drugie na wschód, do Prosny. Zjawisko to, zwane bifurkacją, jest niezwykle rzadkie w skali świata. Dolina Baryczy odznacza się też urozmaiconą rzeźbą terenu pełną stawów, wysepek i lasów. Dziki teren stał się domem dla wielu gatunków zwierząt, zwłaszcza ptaków. Walory przyrodnicze sprawiły, że w 1996 roku założono Park Krajobrazowy Dolina Baryczy.
Interesująca jest również historia tego regionu. Najwcześniejsze wzmianki mówią o zasiedlaniu okolic Doliny Baryczy przez nieznane z nazwy słowiańskie plemię. Z pochodzącego z XI wieku dokumentu praskiego znana jest etnonim Trzebowianie. Nie wiemy jednak, czy pierwsi poświadczeni mieszkańcy tych ziem sami siebie tak nazywali.
Dolina Baryczy była początkowo pod panowaniem czeskim. Została następnie przejęta przez polskich Piastów. W miejscach, w których najłatwiej było ją przekroczyć, budowano warownie. Wokół nich wyrosły później grody takie jak Milicz i Żmigród.
W czasach rozbicia dzielnicowego powstawało coraz więcej małych księstw. Dolina Baryczy znajdowała się, a to pod panowaniem Piastów głogowskich, a to oleśnickich Niewielkie i niezbyt ludne księstwa były łatwym łupem dla władców większych państw. W ten sposób region ten stał się na wieki obszarem przygranicznym. Południowa część doliny znajdowała się w granicach Czech, a północna w Polsce.
W kolejnych wiekach terenem tym rządzili austriaccy Habsburgowie i Prusacy. Wśród niemieckich mieszkańców wyróżnił się ród Kurzbachów. Jego przedstawiciele otrzymali w posiadanie ziemie w okolicach Milicza od króla czeskiego Władysława Jagiellończyka w 1494 roku i rządzili nim przez kolejne dwa wieki. Choć tutejsze stawy rybne istniały już w średniowieczu, to właśnie Kurzbachowie zintensyfikowali zakładanie stawów w okolicach Milicza. Stawy te i hodowane w nich ryby są dziś jedną z największych atrakcji regionu.
Jako część Prus Dolina Baryczy stała się w XIX wieku częścią zjednoczonych Niemiec. Stan ten zmienił się dopiero w 1945 roku, gdy obszar ten został włączony w granice Polski.
Stawy Milickie
Słynne stawy są niezwykłym przykładem tego, że działalność człowieka może mieć pozytywny wpływ na środowisko naturalne. Do epoki średniowiecza obszar ten pełen był mokradeł i nie był aktywnie wykorzystywany przez człowieka.
W XIII wieku miejscowy zakon cystersów zapoczątkował prace melioracyjne, dzięki którym powstały zbiorniki wodne. Wykorzystali istniejące już zagłębienia tworzone przez miejscową ludność wydobywającą rudę darniową. Kamienne bryły rudy były wykorzystywane do budowy domów. Do dziś pamiątką po tamtych czasach są nazwy okolicznych miejscowości takie jak Ruda Milicka, Sułowska i Żmigrodzka.
Stawy były następnie zarybiane. Ich ilość była zwiększana w kolejnych wiekach. Dużą rolę odegrał w tym przedsięwzięciu wspomniany ród Kurzbachów. Zawieruchy dziejów, wojny i zmiany przynależności państwowej nie zmieniły gospodarki regionu. Od 800 lat Stawy Milickie są używane, a miejscowy karp stał się znany w całej Polsce. Stawów jest obecnie 285. Zajmują powierzchnię 77 km². Kiedyś było ich znacznie więcej. Zajmowały prawdopodobnie dwukrotnie większy areał niż dziś. Przestały jednak być używane i stały się dzikimi zbiornikami wodnymi.
Historię i teraźniejszość tego miejsca poznać można w Centrum Edukacyjno-Turystycznym w Rudzie Sułowskiej. Jego najważniejszą częścią jest Muzeum Tradycji Rybactwa Stawów Milickich i Doliny Baryczy. Obejrzeć można w nim dwie wystawy. Pierwszą jest Skansen, w którym pokazanych jest 106 eksponatów związanych z gospodarką Stawów Milickich. W Domu Rybaka można poznać historię rybactwa na tych terenach.
W muzeum jest także staw pokazowy pozwalający zobaczyć techniki odłowu, Ścieżka Zmysłów umożliwiająca poznanie okolicznej przyrody i zwierzyniec, w którym są kucyki, owce, kaczki i inne zwierzęta gospodarskie. Atrakcją jest też Fotosafari, czyli wycieczka wozem po okolicy, podczas której można obserwować miejscowe ptaki. Na miejscu jest także wypożyczalnia wędek i rowerów. Aktywny wypoczynek może sprawić, że poczujemy się głodni. Wtedy warto zajrzeć do Gospody 8 Ryb, by spróbować lokalnych przysmaków.
Muzeum jest czynne codziennie od 10:00 do 18:00. Wstęp jest bezpłatny. Co ważne, na miejscu jest możliwy nocleg w hotelu.
Największy rezerwat ornitologiczny w Polsce
Stawy Milickie są wyjątkowe nie tylko ze względu na hodowane od wieków ryby. Jest to także miejsce, w którym swój dom znalazły ptaki, szczególnie wodne. Do tej pory odnotowano na tym terenie występowanie 276 gatunków ptaków.
Dość słabo zasiedlony przez człowieka teren umożliwia ptakom spokojny rozwój i rozmnażanie. Tereny lęgowe ma tu 166 gatunków ptactwa. Dla dwunastu gatunków ptaków Dolina Baryczy jest najważniejszym miejscem lęgowym w Polsce.
Niezwykłe bogactwo fauny sprawiło, że w 1963 roku ustanowiono tu Rezerwat Przyrody Stawy Milickie.
W rezerwacie można natknąć się na kormorana, różne odmiany gęsi (zbożową, gęgawę i białoczelną), łabędzi (niemy, krzykliwy i czarnodzioby) i bocianów (białego i czarnego). Gniazdują tu także m.in. mewy, rybitwy, bieliki i rybołowy.
Na obszarze 5324 hektarów spotkać można wiele innych gatunków zwierząt i roślin. W stawach pływa 30 gatunków ryb. Najpospolitszy jest hodowany na potrzeby konsumpcyjne karp. Poza nim są tu m.in. szczupaki, leszcze czy okonie, rzadkie kozy i piskorze oraz sprowadzone na potrzeby hodowli amury i tołpygi.
Zobaczyć można też wiele płazów, np. ropuchę zieloną i szarą, żabę trawną i kumaka nizinnego. Ssaki reprezentują m.in. lisy, borsuki, łasice i sarny. Nie brakuje rzadkich gatunków owadów takich jak kozioróg dębosz.
Nad Stawami Milickimi rośnie mnóstwo gatunków drzew, krzewów i kwiatów, również takie jak koleantus delikatny. W Polsce roślinę tę można spotkać tylko w dwóch miejscach – w stawach rybnych w Borowej koło Długołęki i właśnie w Stawach Milickich.
Dolina Baryczy – atrakcje
Niepozorna okolica na pograniczu Dolnego Śląska i Wielkopolski to nie tylko piękna przyroda. Na turystów czekają także obiekty historyczne, agroturystyka i wyjątkowa kuchnia.
Kolorowy szlak karpia
Karp to wizytówka Doliny Baryczy. Najlepiej poznawać ten region poruszając się wzdłuż karpiego szlaku. Nadnaturalnej wielkości rzeźby ryb wykonali studenci wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Wszystkie zostały fantazyjnie pomalowane. Co ważne, każda z nich wygląda inaczej.
Na Kolorowym szlaku karpia jest 30 punktów wartych zobaczenia na terenach gmin Milicz, Żmigród, Twardogóra, Odolanów, Sośnie, Przygodzice, Krośnice i Cieszków.
Pierwszym przystankiem są wagony na stacji Milicz Zamek. Kolej wąskotorowa funkcjonowała do 1991 roku. W celu jej upamiętnienia w 2011 roku w miejscu stacji ustawiono trzy wagony. Obok znajduje się akwarium, w którym pływają karpie.
Na szlaku jest też Muzeum Bombki, które powstało w miejscu zamkniętej w 2008 roku fabryki. Znajdziemy w nim kolekcję 6000 bombek, które były zbierane przez cały okres istnienia zakładu. Muzeum jest częścią Kreatywnego Obiektu Multifunkcjonalnego. Mieszczą się w nim także pracownia, w której tworzy się nowe, limitowane serie bombek i kawiarnia.
Dolny Śląsk to kraina usiana starymi pałacami. Niektóre z nich znajdują się na Kolorowym szlaku karpia. Są wśród nich siedziby Maltzanów w Miliczu, Radziwiłłów w Antoninie i Hatzfeldów w Żmigrodzie.
Pałac Maltzanów
Maltzanowie przejęli władanie nad Miliczem w XVIII wieku. Rozrzutny tryb życia ich poprzedników, Kurzbachów doprowadził ten ród do bankructwa. Ostatni jego przedstawiciel zmarł w przytułku.
Początkowo mieszkali w zamku służącym od stuleci kolejnym właścicielom. Pożar z 1797 roku dotkliwie go jednak zniszczył. Maltzanowie zdecydowali się wybudować pałac. Stanął on parę kroków od zamku.
Budynek w stylu klasycystycznym projektu Carla Geisslera wyglądem nawiązuje do pałaców Sanssouci i Nenes w Poczdamie. Przed wejściem jest duży dziedziniec urozmaicony rzeźbami nimf, koni i ludzi oraz secesyjną fontanną. Dawniej znajdowały się nim także stajnie, stróżówka i oficyna.
W pałacu gościły koronowane głowy. W 1813 roku na zaproszenie hrabiego Joachima Karola von Maltzana przyjechali król Prus Fryderyk Wilhelm III i car Rosji Aleksander I, by naradzić się przed wyruszeniem przeciwko wojskom Napoleona.
Rodzina Maltzanów była właścicielami pałacu do końca II wojny światowej. Po 1945 roku przeszedł on w posiadanie polskiego skarbu państwa. Obecnie mieści się tam technikum leśne.
Przetrwały także ruiny spalonego zamku. Stały się częścią 50-hektarowego parku w stylu angielskim. Był to jeden z pierwszych tego typu parków na Dolnym Śląsku. Istnieje od końca XVIII wieku. Cechami charakterystycznymi parków angielskich są wplecione w zieleń ruiny (czasem sztuczne), kamienne i drewniane mostki ławki ukryte pośród roślinności.
Pałac w Antoninie
Budynek ten powstał w latach 1822-1824 na polecenie księcia Antoniego Henryka Radziwiłła. Projektantem myśliwskiego pałacyku był Karl Friedrich Schinkel. Był to jeden z najwybitniejszych architektów tamtych czasów. Do jego dzieł należą koncepcje berlińskiej katedry, teatru, Starego Muzeum i Nowego Odwachu.
Na fundamencie z rudy darniowej postawiono drewnianą konstrukcję pomalowaną na kolor tzw. żółci cesarskiej. Cechą wyróżniającą pałac w Antoninie jest przestronna sala będąca centralnym punktem budynku. Pośrodku niej stoi duży filar z trofeami myśliwskimi. Dookoła biegną trzy piętra balustrad prowadzące do pokoi. Dookoła pałacu rozciąga się park w stylu angielskim.
Gościem Radziwiłłów był dwukrotnie Fryderyk Chopin. Późniejsza historia pałacu była znacznie mniej chwalebna. Ostatni pan tych włości, Michał Radziwiłł, postanowił w 1939 roku zaskarbić sobie przychylność niemieckiego okupanta. Zdecydował się podarować pałac Adolfowi Hitlerowi. Führer nie odwdzięczył się jednak księciu. Musiał on opuścić rezydencję. Resztę wojny spędził u krewnych w Berlinie.
Po II wojnie światowej gmach przeszedł na własność państwa polskiego. Został wyremontowany w latach 70. Dziś znajdują się w nim kawiarnia, restauracja i hotel.
Ruiny Pałacu Hatzfeldów
Pierwsze wzmianki o budowli koło Żmigrodu pochodzą z 1296 roku. Powstały tu zamek zmieniał właścicieli. Należał do biskupów wrocławskich, książąt oleśnickich i rodów rycerskich. W ręce rodziny von Hatzfeld, niemieckiej szlachty pochodzącej z Hesji, dostał się w XVII wieku.
Średniowieczny zamek był przez kolejne dekady przebudowywany i powiększany zgodnie z panującymi wówczas trendami w sztuce. Najpierw, w 1683 roku powstała barokowa kaplica projektu Carlo Rossiego. W latach 1706-1708 Christoph Hackner stworzył bryłę pałacu. Kolejne przebudowy miały miejsce w drugiej połowie XVIII i w XIX wieku. Dodano wtedy południowe skrzydło z salą balową i mieszkalne, które podwoiło wielkość pałacu. W 1813 roku podpisano w nim Protokół Żmigrodzki będący planem walki z Napoleonem. Pałac nie przetrwał niestety II wojny światowej. W 1945 roku spaliła go Armia Czerwona.
Przez kolejne kilkadziesiąt lat pozostałości Pałacu Hatzfeldów nie były zabezpieczone. W 2006 roku podjęto decyzję o renowacji tego, co zostało. Dzięki temu możemy dziś zobaczyć, jak wyglądała fasada pałacu przed 1945 rokiem, wejść do wieży mieszkalnej i przespacerować się po oranżerii.
Poznaj alpaki
Faunę Doliny Baryczy wzbogacają alpaki. Zwierzęta te pochodzą z Ameryki Południowej i są spokrewnione z lamami. W Polsce można spotkać je w gospodarstwach agroturystycznych.
Jedno z nich znajduje się we wsi Koruszka. Ceglany Dom to odremontowany, zabytkowy budynek gospodarczy. W środku są pokoje gościnne. Największą atrakcją są oczywiście alpaki, z którymi można chodzić i je głaskać. W okolicy nie brakuje tras pieszych i rowerowych.
Dolina Baryczy – kajaki
Jednym ze sposobów na bliski kontakt z naturą jest poznanie okolicy z perspektywy kajaka. Rzeka Barycz jest doskonałym miejscem szczególnie dla początkujących adeptów tego rodzaju turystyki.
Barycz charakteryzuje się jednymi z najmniejszych średnich spadków wśród polskich rzek. Wynoszą one tylko 0,035%. Duża liczba jazów kumulujących wodę powoduje, że Barycz płynie spokojnym nurtem. Najlepszymi porami roku na kajaki są wiosna i jesień. Wtedy to spuszczana jest woda ze stawów rybnych, dzięki czemu poziom wód jest najwyższy. Latem wody jest mniej, co może wiązać się z natknięciem na zatory.
Rzeka Barycz jest spławna od Odolanowa w Wielkopolsce do ujścia Odry w okolicach Szlichtyngowej na Dolnym Śląsku. Podzielony jest na odcinki o długości około 15-20 km. Część jazów można przepłynąć, gdy śluzy są otwarte. Cztery z nich (Sułów, Niezgoda, Bolko i Sławoszowice) nigdy nie są otwarte, co wymaga przenoszenia przez nie kajaków.
Inne szlaki kajakowe są na jej dopływach: Orla, Polska Woda, Prądnia (inna nazwa – Branda), Rów Paszkowy, Młynówka Sułowska i Młynówka Milicka. Szczególną uwagę warto zwrócić na tę ostatnią. Płynie ona bowiem przez sam Milicz, co pozwala zobaczyć miasto od innej strony. Turyści, którzy chcą płynąć Młynówką Sułowską, są zobowiązani otrzymać pozwolenie od Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody i Dyrektora Gospodarstwa Rybackiego. Dwukilometrowy odcinek tej rzeki biegnie bowiem przez Rezerwat Stawy Milickie.
Szlaki są dobrze oznaczone, informując o miejscach, w których są przystanie, przenioski kajaków i punkty, w których trzeba uważać na np. wystające pale.
Kajaki można wypożyczyć w dwóch miejscach. W Miliczu przy ulicy Krotoszyńskiej 21 u pana Mirosława Krzyżoszczaka i w Piotrkosicach 60 u państwa Romualda i Hanny Jankowskich. Kajaki są dowożone na przystań, z której rozpoczynamy spływ i zabierane z miejsca jego zakończenia.
Rowerem przez Dolinę Baryczy
Innym sposobem na przemierzenie tego pięknego skrawka Polski są wycieczki rowerowe. Równinna rzeźba terenu sprawia, że nie trzeba wyczynowo jeździć na rowerze, by przejeżdżać kolejne odcinki tras. Nie oznacza to jednak, że w Dolinie Baryczy nie ma bardziej wymagających tras.
Trasa łatwa
Szlak o długości 25 km biegnący między Sułowem, Miliczem i Grabownicą po drodze dawnej kolei wąskotorowej.
Choć ostatni pociąg przejechał tą trasą w 1991 roku, a tory zdemontowano, pozostał nasyp. To właśnie na nim znajduje się dziś ścieżka rowerowa. Jest ona dobrze oznaczona. Nie licząc samego Milicza, biegnie ona przez lasy, pola i niewielkie wsie. O historii tego miejsca przypominają wiaty imitujące dawne stacje kolejowe. Służą one za miejsce odpoczynku dla turystów. Przystanki te znajdują się w ośmiu miejscach. Są to Sułów Milicki, Pracze, Postolin, Kaszowo, Milicz Zamek, Milicz Wąskotorowy, Ruda Milicka i Grabownica.
Na całej długości trasy mijać będziemy słupki kilometrowe i oznaczenia dawnych przejazdów kolejowych. W Sułowie Milickim możemy zobaczyć także stary dworzec zbudowany z czerwonej cegły. Zarówno tam jak i w Miliczu, w miejscach dawnych stacji Zamek i Wąskotorowy, zobaczyć można wystawę dawnego taboru kolejowego. Dodatkową atrakcją stacji Zamek jest też akwarium z karpiami.
Co ciekawe, pociągiem wąskotorowym nadal można przejechać się po okolicy. Krośnicka Kolej Wąskotorowa nie jeździ co prawda po żadnej historycznej trasie (zupełnie nową nitkę wybudowano w 2013 roku), ale pozwala poczuć dawny klimat tego miejsca. Droga mierzy 3 km, a cała podróż trwa 25 minut.
Pociąg to nie jedyny pojazd szynowy, jaki spotkamy na trasie. W Rudzie Milickiej stoi też… wagon wrocławskiego tramwaju.
Trasa średnia
Odcinek od Żmigrodu do Książęcej Wsi to propozycja dla tych, którzy chcą być jeszcze bliżej natury. W samym Żmigrodzie obejrzeć można ruiny pałacu Hatzfeldów. Kierując się dalej, dotrzemy w okolice Radziądza i początku Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy.
Najciekawszym miejscem na trasie jest grobla między stawami Jelenimi i Nasiennymi. Odludna droga daje dużą szansę na zobaczenie wielu gatunków zwierząt. Dalej należy jechać w stronę wsi Niezgoda. W rezerwacie Olszyny Niezgodzkie można podziwiać gęstą roślinność skąpaną w wodach miejscowych stawów. Przywodzi ona na myśl tropikalne lasy namorzynowe. W Rudzie Żmigrodzkiej warto zobaczyć jedyną drewnianą tamę w okolicy nazywaną tamą Göringa. Nazwa pochodzi od nazwiska marszałka III Rzeszy Hermanna Göringa, który lubił polować w tym regionie.
Jadąc dalej, docieramy do Książęcej Wsi. Następnie przez Osiek Mały możemy dojechać z powrotem do Żmigrodu.
Trasa trudna
Najbardziej wymagająca i najdłuższa jest droga ze Żmigrodu do Milicza. Spora jej część pokrywa się z poprzednio opisanym traktem.
Zielony szlak prowadzi wzdłuż Baryczy od Pałacu Hatzfeldów, dalej koło stawów Jamnik niedaleko wsi Biedaszkowo, Tamę Göringa, pozostałości grodziska z wczesnego średniowiecza z miejscem na zrobienie ogniska (koło Kaszowa) do Pałacu Maltzanów w Miliczu.
Dolina Baryczy przejechana rowerem tą trasą pozwala zobaczyć całe bogactwo przyrodnicze regionu z jego lasami, starorzeczami, stawami i zwierzętami.
Gdzie spać w Dolinie Baryczy?
Turystyczny charakter okolicy sprawił, że w Dolinie Baryczy jest dobrze rozwinięta baza noclegowa. Coś dla siebie znajdą zarówno miłośnicy rowerowych wycieczek, nocowania na trasie, jak i zwolennicy większych wygód.
Największa baza hotelowa jest w Miliczu. Noclegi w Dolinie Baryczy są dostępne również w okolicznych wsiach. Do wyboru są apartamenty, klasyczne pokoje hotelowe, parterowe domki letniskowe, pokoje w gospodarstwach agroturystycznych i pola namiotowe.
Dolina Baryczy jest przyrodniczym skarbem Polski. Unikatowa przyroda w połączeniu ze smaczną kuchnią, możliwością przejechania się zabytkową kolejką oraz trasami rowerowymi i kajakowymi są interesującą propozycją na wypoczynek dla każdego.