W Republice Południowej Afryki doszło do gwałtownych zamieszek. Wskutek tych wydarzeń zginęły 72 osoby, spalona została fabryka telewizorów LG i splądrowano magazyn Samsunga.
Powód zamieszek
Spis treści
W RPA wybuchły protesty, ponieważ byłego prezydenta – Jacoba Zumę – skazano na 15 miesięcy pozbawienia wolności. 79-letni mężczyzna pełnił funkcję prezydenta w latach 2009-2018. W trakcie rządów miał działać na szkodę państwa, ale do dziś odpiera stawiane mu zarzuty.
W 2006 roku został uniewinniony po oskarżeniu o gwałt. Tydzień temu został uwięziony za obrazę sądu. W więzieniu ma spędzić ponad rok. Wydarzenie to przyczyniło się do groźnych zamieszek w RPA. Czynnikiem zapalnym była też sytuacja związana z pandemią COVID-19. Wszystko to sprawiło, że aktualne działania są największą falą przemocy i zniszczeń w RPA od lat.
Poniesione szkody
Ludność Republiki Południowej Afryki podpala budynki, blokuje ulice, dewastuje sklepy i walczy z policją. Na tereny, na których dochodzi do zamieszek, wysłano oddziały wojskowe.
Do najgorszych w skutkach wydarzeń doszło w Durbanie. Znajdowała się tam fabryka LG, w której wytwarzano rocznie telewizory i monitory warte około 50 mln dolarów. Obiekt został spalony. W fabryce nikt nie zginął, ale straty materialne są ogromne.
Doszło także do splądrowania znajdującego się w prowincji KwaZulu-Natal magazynu firmy Samsung. Tam również obyło się bez ofiar śmiertelnych.
Władze poinformowały jednak, że w ciągu całych zamieszek, w RPA zginęły już 72 osoby.